Życie cały czas mnie zaskakuje,najbardziej zaskakują mnie politycy którzy robić tak by było lepiej robią tak że jest cały czas gorzej,zamiast rozmawiac o drożejących środkach do życia rozmawiają o katastrofie smoleńskiej i porównują do nie wiadomo czego...Zaczynam się bać jak to będzie z żywnością i środkami do życia,bo wszystko teraz drożeje,przecież cukier teraz podrożał okropnie prawie 7 złotych w niektórych sklepach kosztuje,chleb to samo,mąka i inne potrzebne jedzenie także,do tego drożeje woda,prąd,gaz to jest naprawdę okropne...Wyzyskiwaczy też nie brakuje i złodziei chodzi mi tutaj o banki proponujące kredyt jak np Provident,moja rodzinka się nieźle na nich przejechała,przychodzą do domu dają Ci kasę do ręki a Ty spłacasz później 2 razy więcej niż dostałaś.. i tak się to ciągnie, aż w końcu się nie wytrzymuje tych nerwów bo babka albo facet przychodzą kilka razy w tygodniu dręczą itp że sie bierze następny kredyt żeby spłacić tamten...Ja jestem teraz chora cud że do lekarza się dostaje bez problemu tzn do specjalisty nie czekam długo bo moja choroba na to nie pozwala,ale ze względu że jestem chora ludzie biorą mnie za niepełnosprawną i pozbawiają możliwości pracy...Praca na stacji benzynowej odpada bo pracuje się w nocy a ja nie mogę...Teraz co raz częściej pracodawców wymaga wręcz prawa jazdy,a ja go zrobić nie mogę bo nie ma kasy a dwa jestem chora... Trzy musieliby mnie pilnować musiałabym mieć przerwy w pracy na odpoczęcie bo stres i inne rzeczy wpływają na moje ataki...Telefony to też masakra...muszę co miesiąc doładowywać konto bo inaczej nie mogę dzwonić ani smsować ani coś tam...a skąd wziąć kase? a telefony komórkowe są potrzebne bo przynajmniej wiesz gdzie ktoś jest i szybko załatwiasz daną sprawę,telefony domowe to masakra płaci się jak za zboże...Czasami mam dość i zastanawiam się czy będę miała dosyć sił żeby stawiać czoła kolejnym problemom.